VR – czy warto inwestować w sprzęt do wirtualnej rzeczywistości?
Z wirtualną rzeczywistością na pewno mieliście choćby marginalną styczność w kilku momentach ostatniej dekady – czy to w momencie „rewolucyjnej” kampanii Okulusa, który udostępnił technologię dla szerszego grona odbiorców i media wręcz huczały, czy kiedy Mark Zuckenberg ogłosił ogromną inwestycję dla własnego „second life” – Metaverse, lub ewentualnie w czasie, kiedy była nagonka na wirtual i tworzono specjalne punkty VR, jak np. w escape-roomach, czy halach do wspólnego grania.
Czego nie mówi się natomiast głośno to, że branża wisi trochę w stagnacji; od bardzo dawna nie pojawiło się nic faktycznie rewolucyjnego, są tylko poboczne projekty takie jak rękawice po raz 10-ty, czy zapowiadany od dawna 12K Pimaxa, który ma rozwiązywać większość problemów vr-owych gogli, ale przy tylu obietnicach ciężko powiedzieć, czy nie będzie to kolejna, wstydliwa kupka obietnic. Owszem – pojawił się niedawno Quest 3, Apple wypuścił swój horrendalnie drogi sprzęt, czy gdzieś tam obok pracuje się nad poprawą śledzenia całego ciała, ale to wszystko sprowadza się do poprawiania istniejących już założeń, a nie tworzenia rzeczy innowacyjnych, czy rozwiązywania problemów mających już ponad 7 lat na karku.
Abstrahując od tego wszystkiego – bogatszy o wiele doświadczeń i testów różnych HMD-ków dziele się z wami wiedzą, która niekoniecznie wychodzi przy wielotysięcznej inwestycji w nowoczesny, aczkolwiek zauważalnie problematyczny sprzęt.
Dlaczego tak mało osób decyduje się na zakup VR?
*** Cena
Nie jest tajemnicą, że sprzęt do VR jest drogi – za najtańszy, czyli Quest 2 zapłacicie ok 1550zł (lub w promocji za 1330zł) – ale jest to opcja mocno budżetowa i doświadczenia w nim są… różne, to leciwy sprzęt i ograniczony technologicznie, tak więc już nawet w opcji budżetowej lepiej zdecydować się na Pico 4, który przede wszystkim nie ma tak problematycznego softu lub nowszego Questa 3.
Jeśli chcemy pójść poziom wyżej, to możemy od razu wziąć cały zestaw Indexa – bagatela 4669zł i… nadal dostaniemy leciwy sprzęt (mowa o samych goglach). Kontrolery Indexa cały czas od lat są niezawodne i najwygodniejsze na rynku + stacje bazowe działają praktycznie ze wszystkim.
Pójdźmy poziom wyżej – wymarzyliśmy sobie Vive Pro 2 z dużą rozdzielczością i chcielibyśmy mieć full tracking + kontrolery indexa(Vajwowe są meh) i oczywiście nowe, sprawne bazy. Headset VP2 to ok. 2800zł, kontrolery 1300zł i para baz to 1400zł – razem 5500zł i mamy już „prawidłowe” doświadczenie VR.
Standardowe google są dla nas zbyt masywne? Jest też opcja bardzo „indywidualna”(każda para jest robiona na zamówienie) – czyli Bigscreen Beyond i tutaj same okulary to 6050zł na start, do tego wymagane są ponownie stacje i kontrolery, czyli dorzucamy 2700 i mamy 8750zł.
Stwierdziliśmy jednak, że pole widzenia 100/120 stopni to trochę mało – fajnie by zminimalizować „efekt tunelowy” i zwiększyć imersję, tak więc tutaj tak właściwie pozostają tylko Pimaxy 8K X; cena samych okularów to ok. 5860zł, do tego ponownie kontrolery 1300zł i para baz to 1400zł – w komplecie mamy koszt 8560zł.
Są oczywiście jeszcze inne, bardziej niszowe sprzęty typu Varjo Aero(ok. 5390zł brutto), czy okulary przeznaczone ekskluzywnie dla samego AR ale to są rzeczy dla użytkowników, którzy wiedzą dokładnie, czego potrzebują.
Z tego wszystkiego oczywiście możemy zasięgnąć używek i zaoszczędzić SPORO, ale to nadal jest mega inwestycja.
*** Sprzęt
Kupując cały zestaw do VR, nie jest powiedziane, że na tym skończy się wyrzucanie szekli – bardzo możliwe, że niezbyt spodoba się brak płynności lub spadki klatek i okaże się, że musimy wymienić GPU, a może i więcej.
*** Zwroty
Nie wszyscy to robią, ale przy tak wielkich zakupach warto sprawdzić politykę zwrotów, nie inaczej jest tutaj. Praktycznie każdy z producentów ma jakieś zastrzeżenia do zwracanych sprzętów vr; dla sprzedającego resellera z jakiegoś powodu „liczy się każdy dzień„, tak jakby sprzęt nagle mieli przestać produkować. Niektórzy z nich nawet ODMAWIAJĄ zwrotu w przypadku wykrycia tzw. „bodily fluids”, czyli wszelkich wyciągów z cielska (pot, martwy naskórek itd.).
Załóżmy jednak, ze zwrot się przyjmie – sprzedawca może odjąć od zakupu od 15% nawet w skrajnych wypadkach do 30% (produkt higieniczny) – to kupa hajsu i przekreśla trochę ideę czarodziejskich sztuczek typu „włożę, zdejmę i znikam”. Serio – jeśli macie możliwość i przypadkiem akurat ten lepszy syn sąsiadki ma taki sprzęt u siebie, to wypróbujcie go właśnie tam. Są też wypożyczalnie lub specjalne hale VR – to znacznie tańsze i mniej stresujące niż późniejsze przepychanki ze sprzedawcą (albo ich „specjalistami”).
Czego wam nie mówią?
Kupowanie sprzętu Vr to prawie zawsze sztuka kompromisu – tutaj nie istnieje opcja „kupić dobrze”, tylko co i na ile jesteście w stanie tolerować.
** SDE – czyli tzw. Screen Door Effect to nic innego, jak widoczna siatka pikseli, dająca efekt „moskitiery”:
– widoczne najczęściej na budżetowych hmd-kach z małą rozdzielczością i małym PPD, starych oculusach, czy Pimaxach 5k; wynika to z ograniczeń wyświetlaczy, przy słabym zagęszczeniu pikseli tworzy się właśnie taki efekt i nijak nie da się go poprawić software’owo.
** FOV
Czyli po prostu Field of view – w przeciętnych goglach mamy jedynie 90-120 stopni widoczności w poziomie i tworzy to efekt jakby noszenia „maski nurka” na twarzy – zaburza imersję i nie pozwala się do końca się zanurzyć w „doświadczeniu”.
Pimaxy jako jedyne oferują 200 stopni po przekątnej(ok. 160° w poziomie) i jest to najbliższe, co można podpiąć do „prawidłowego doświadczenia vr” ale sprzęty piksiarzy mają pełną gamę swoich własnych problemów, włącznie z rozciągniętymi pikselami, „łamliwą” obudową gogli, czy słabymi kolorami wyświetlaczy. To ponoć mają zmienić niedługo wychodzące 12k, ale zobaczymy.
** „Promienie”
– z tym się borykają praktycznie wszystkie gogle oprócz kilku wybranych modeli(chodzi o te świetlne przebicia), z tego co rozumiem wynika to z zastosowania określonych typów soczewek i ciężko się tego pozbyć.
** „Ogniskowa/Punkt skupienia” aka sweet spot
„Sweet spot” jest niewielkim punktem skupienia na środku w soczewce, gdzie obraz jest nie-zniekształcony oraz najbardziej czytelny, oznacza to że poza nim obraz jest albo zakrzywiony, albo rozciągnięty albo po prostu rozmazany; różne soczewki mają różne wielkości tych punktów ale większość okularów jest zaopatrzone w ten niuans.
** Fresnelowskie soczewki
Większość gogli VR używa właśnie tego typu soczewek – pozwalają one uzyskać odpowiedni efekt perspektywy i „przebywania” w wyświetlanym obrazie aczkolwiek ze względu na swoją strukturę generują po prostu masę problemów, z którymi nikt do końca sobie nie radzi.
Na powyższym obrazku w porównaniu widać już gołym okiem z czym jest problem.
Z tego co wiem to właśnie w PSVR zastosowano inne soczewki(ale w w PSVR2 wrócono do poprawionych fresneli) oraz Gear VR(co ciekawe – soczewki z GVR były modowane wprost do pierwszej wersji Vive’a Pro).
Oprócz tego z wysoko-półkowych Varjo Aero używa jakiegoś typu asferycznych soczewek, Pimax w swoich Crystalach też zrezygnował z fresneli i leci na asferach – nowy pimaxowy flagowiec, czyli 12k ponoć mają być „podobne” pod tym względem.
** Gry są brzydkie
Nie ważne w jaki sposób na to spojrzeć, taki jest fakt.
Problemem są tutaj ograniczenia sprzętowe – obraz musi być wyświetlany w bardzo wysokiej rodzielczości na dwóch, niezależnych wyświetlaczach w minimum 75 klatkach i nie powinno się to wiązać z jakimikolwiek spadkami, bo to prowadzi znowu do innych problemów typu nudności, zawroty/bóle głowy.
Tak więc z tego powodu cierpi liczba polygonów, oświetlenie, rozdzielczość tekstur, rozdzielczość cieni i masa innych rzecz idzie na obcinkę. Zapomnijcie o cudach typu wolumetryczne oświetlenie.
Od momentu wejścia RTX-ów 4090 też jest nieco lepiej – pozwalają one na względnie płynną grę w zmodowane Residenty, Squadronsy, War Thunder i inne, do których dorabiane było wsparcie pod virtual.
No dobra ale o co chodzi z żarówiastymi kolorami?
Wyświetlacze w goglach VR rzadko kiedy mają bogaty gamut; najczęsciej kolory są wyblakłe, kontrast słaby i twórcy muszą tworzyć tak, aby dało się wszystko rozróżnić bez problemu, stąd efekt czasami nawet… karykaturalny.
Całość zmienia się wraz z wejściem mini-ledowych ekranów, które powoli wchodzą do codziennego użycia w VR, aczkolwiek budżetowcy muszą obejść się na razie smakiem.
** Piszczące/brzęczące stacje bazowe
Stacje są zaopatrzone w silniczki, które na bieżąco „pozycjonują” – oczywiście całość jest o wiele bardziej czary mary ale sprowadzę do praktycznej upierdliwości – aktywnemu działaniu baz towarzyszy irytujące brzęczenie – co prawda grając nie zwracamy na to specjalnie uwagi ale jeśli ktoś jest przeczulony, to nie pogra długo
Istnieją sposoby na zmianę kanałów, które potencjalnie delikatnie wyciszają dźwięk ale nie zawsze to działa; poza tym jeśli używamy vive’a lub indexa, to mamy możliwość wyłączenia stacji, jeśli gogle są w stanie czuwania(dla pimaxów i kilku innych, gdzie brak synchronizacji sprzętowej musimy zaopatrzyć się w specjalną apkę, żeby wyłączać je manualnie).
Oczywiście problem nie występuje w okularach, które do śledzenia pozycji usera nie potrzebują stacji bazowych.
** Kable, wszędzie kable
VR to w praktyce wymóg organizacji i zabawy z kablami. Stacje bazowe wymagają podłączenia do sieci 230v(każda osobno, zaznaczam), gogle nierzadko w jakiś sposób też muszą się łączyć z siecią – czy to bezpośrednio, czy przez moduł(np. Linkbox od Vive Pro) i puf, już mamy 3 gnizadka zajęte. Do tego dochodzi podłączenie pod DisplayPort, USB i prawie zawsze wiszący kabel za głową(owszem, są moduły bezprzewodowe ale oznacza to stratę na rozdzielczości/klatkach i/lub opóźnieniach).
** Słabe wsparcie społeczności
Cała branża VR to rzecz niszowa, to i społeczność jest raczej niewielka – w praktyce jesteśmy zmuszeni pytać i udzielać się na zagranicznych grupach/forach/serwerach, polska strona „fandomu” jest znikoma i raczej nie pali się do pomocy początkującym.
Mimo wszystko chcę spróbować, od czego zacząć?
* „Jak” zamierzasz grać/używać(siedząco, aktywnie po całym pokoju, aktywnie w miejscu);
* w przypadku podłączenia do PC, czy posiadasz sprzęt, który obsłuży wyświetlanie obrazu 2k+/75hz+;
* jakie będzie docelowe przeznaczenie sprzętu(filmy/gry/tworzenie/AR-VR);
* od ustalenia budżetu.
*** Przeznaczenie
Jeśli panujecie przykładowo grać w Beat Sabera i inne gry, wymagające dużo ruchu i interakcji(np. The Walking Dead) to powinniście mieć przy sprzęcie pusty obszar ok 1.5-3m², w przeciwnym wypadku może być tak, że często zabraknie wam miejsca, aby coś podnieść/przenieść/otworzyć/zabić w grze. Tutaj też wymagana będzie przynajmniej jedna baza – optymalnie dwie.
W przypadku gry w symulatory i innych, ZAWSZE w trybie siedzącym w większości przypadków nie potrzebujemy baz. Żyroskopy i wewnętrzne sensory ogarną na podstawie wprowadzonej odległości od podłogi.
Do oglądania filmów zaliczamy również tryb siedzący i baz w teorii nie potrzebujemy. Tutaj niezależnie od tego w jakim budżecie, to warto zaopatrzyć się w sprzęt z wysokim FOV – niskie naprawdę znacząco obniżają wrażenia. Pamiętajcie również, że jeśli wasz pc nie odpali video w rozdziałce 5-7k, to vr-owy player tym bardziej tego nie zrobi.
*** Wymagania sprzętowe
Nie ma tutaj jakichś twardych ram ale z zasady przyjmijmy, że nasz sprzęt powinien radzić sobie względnie z wymagającymi grami/apkami na rozdzielczościach 1440p+; tak więc załóżmy że minimum jakiś intel i5 od 9 generacji(lub podobny wydajnościowo procesor AMD), 16GB ramu, GPU minimum RTX 2060(dla budżetowców) – optymalnie RTX 3080.
Karty AMD trochę słabiej radzą sobie z VR, niż droższe odpowiedniki nvidii; do prawidłowego wyświetlania „w pełni możliwości” wymagają kart RTX 2080 lub odpowiedników, czyli RX 6700XT – i to nie tylko pimaxy ale też Vive’y, czy inne droższe – chodzi o specjalną funkcjonalność portów DP 1.4 w tych kartach, których GTX-y nie posiadają.
Ponadto jeśli zdecydujecie się na pimaxy i nadal korzystacie przykładowo z GTX-ów 1080ti (just like yours trully), to bardzo możliwe że będziecie musieli zaktualizować firmware karty specjalnym, oficjalnym narzędziem.
*** Budżet
Na chwilę obecną opcje wyglądają w następujący sposób:
** Mały budżet
* Sprawna używka Questów 2 – to zapewne wyjdzie najtaniej. Nie potrzebujecie do tego stacji bazowych(mają własne sensory), a w zestawie jest wszystko, czego potrzebujecie z miejsca do użytkowania. Na OLX widywałem sprawne sprzęty nawet za 900zł, tak więc jest to całkiem niezła cena. Przy questach należy się natomiast przygotować na upierdliwości z oprogramowaniem, niestety po latach nadal pozostawia bardzo wiele do życzenia. Ponadto panele mają niewielką rozdzielczość per oko i FOV jest również niewielkie – z drugiej strony jednak mamy duży sweet spot.
* PICO 4 – dostępne za ok. 2200zł(nowe), również nie wymagają baz i z budżetówek to obecnie najlepsza opcja(dosłownie – technologicznie są na przedzie względem questów 2 oraz posiadają sporo funkcjonalności QOL, których nie mają nawet droższe sprzęty).
* Meta Quest 3 – dostępne obecnie za ok. 2430zł. Tutaj różnią się od Pico 4 lepszym odświeżaniem(ale jednocześnie gorszą rozdzielczością per oko), mają kilka stopnie więcej widoczności w poziomie, lepszą gęstość piksela, jest troszeczkę lzejszy, posiada najnowsze Wifi 6E i kilka pomniejszych detali(dokładną rozpiskę różnic można znaleźć tutaj). Jednocześnie też niestety krócej trzyma bateria.
** Średni budżet
* Pimax 5K(byle nie XR!) + używane bazy(nawet v1, jedna baza wystarczy) i jakiekolwiek działające kontrolery – zestaw używek w granicach 2700-4000zł (całość), zaznaczam z góry że to zestaw przeznaczony bardziej do filmów, simów nie wymagających zbyt wiele ostrości obrazu i shooterów. Kluczowe jest tutaj FOV – tracimy na ostrości i gęstości piksela ale nadal efekt jest akceptowalny/zadowalający.
Oprogramowanie Pitool jest dość upierdliwe i potrafi sprawiać problemy ale jeśli ogarniemy czego unikać to wszystko działa całkiem zgrabnie.
Używki okularów zalecam kupować od ludzi(OLX, eBay, eBay Kleinanzeigen) ew. outlet bezpośrednio z Pimaxa w dużych wyprzedażach typu Black Friday – outlety/zwroty od zwykłych sprzedawców są sprzedawane w różnym stanie i możemy trafić na problemy częściej, niż by się chciało(i owszem, szekle zwracają ale tracimy niepotrzebnie czas i nerwy).
* HP Reverb G2 (+ opcjonalnie bazy indexów) – dla najlepszej ostrości obrazu, dużej rozdzielczości i względnie „niemałego” sweet spota. Kontrolery dostajemy od razu w zetawie G2 (pozostawiają wiele do życzenia ale da się przyzwyczaić). Bazy musimy kupić oddzielnie, jeśli będziemy używać nie tylko do simów i filmów. Bazowy koszt to 3500zł.
* Valve index – zestaw. Gogle od Valve są już trochę przestarzałe technologicznie ale obok Vive’ów są to najmniej problematyczne sprzęty VR, całość działa dosłownie na zasadzie plug&play. Kontrolery obiektywnie sa najlepszymi obecnie na rynku, a bazy po prostu „działają”. Koszt jest w dwóch progach – albo kupujemy z miejsca cały zestaw bezpośrednio ze Steama za 4669zł albo google+kontrolery(3499zł) i do tego przynajmniej jedną, działającą bazę – nieważne czy używaną, czy nową(na używanej możemy zaoszczędzić ok. 200zł).
WAŻNE! Jeśli zakupimy kompletny sprzęt VR od Valve (bezpośrednio ze Steama) lub same kontrolery, to do naszego konta zostanie przypisana zupełnie za darmo Half-Life: Alyx. To jedna z lepszych i ładniejszych rzeczy na VR ever, tak więc jeśli zamierzasz grać, to chcesz ją mieć.
** Duży budżet
* Vive Pro 2 / VPro2 + Indexy. To tak naprawdę wybór, jeśli celujemy w dużą rozdzielczość per oko, dużą gęstość piksela, większe FOV, bezproblemowe działanie (to drugi po Indexie sprzęt typu plug&play – do działania wymaga tylko apki Vive Console, której nawet specjalnie nie musimy konfigurować), perfekcyjny tracking(nie wiem czy jakiekolwiek inne gogle mają tak znakomite śledzenie kontrolerów i pozycji usera), bajery typu kamery z „przejściem” (czyli widzimi to, co w rzeczywistości jest przed nami) oraz większe, niż standardowy IPD(odległość, pomiędzy źrenicami oczu); ponadto gamut kolorów oraz ostrość są naprawdę niezłe.
Potężnym problemem gogli niestety jest BARDZO malutki sweet spot – możliwy do marginalnego pomniejszenia przy przybliżeniu soczewek i zastosowaniu cieńszych gąbek ochronnych, aczkolwiek nigdy do poziomu, w którym przestałoby to być zauważalne.
Gotowy zestaw kosztuje 4999zł – mamy tutaj HMD, dwie bazy i parę kontrolerów, ergo wszystko co jest potrzebne do grania. Osobiście jednak preferuję opcję zakupienia samego HMD oraz baz + kontrolerów indexa oddzielnie, gogle obecnie wiszą jako sam headset już za 2500zł – do tego kontrolery indexa za 1309zł i dwie bazy za 1398zł, całość wychodzi wtedy 5207zł(drożej ale warto dopłacić to 208zł do indexowych kontrolerów). Tym samym mamy pełny komplet do grania nawet na większych powierzchniach.
* Pimax 8K X + Indexy. Jest to chyba najmniej kompromisowa i najbardziej „imersyjna” opcja.
Na papierze jest to duża rozdzielczość paneli w goglach ale przy średniej gęstości piksela i „rozciagnięciu” widzialnego obszaru efekt może nie do końca jest tak perfekcyjny. Nie mniej to nadal jedne z najlepszych i na bieżąco wspieranych hmd-ków i przy okazji oferujących największy z dostępnych FOV, tak więc może nie są do końca warte swojej pełnej ceny ale outlet w dużej promocji już daje się być sensowną inwestycją.
Nowe gogle kosztują zakroglając do kursu ~7120zł (bez promocji), od razu przy kupowaniu na stronie produktu można dokupić bazy(v1) i miecze(tak się właśnie nazywają pimaxowe kontrolery) za ~2474zł – aczkolwiek nie słyną ani z poręczności, praktycznego użycia, czy ergonomii tak więc nadal proponuję dołożyć i kupić zestaw indexowych baz i kontrolerów(z którymi są w 100% kompatybilne). Nowy 8KX i zestaw indexowy wychodzi razem około 7700zł. Jeśli jednak nie straszne wam outlety, to możecie zaczekać dodatkowo na większą promocję(przykładowo Black Friday) i wyhaczyć HMD za ok. 3089-4177zł – są one nadal na 12-miesięcznej gwarancji, żeby nie było. Śledziłem też przez jakiś czas niemiecki ebay(ebay-kleinanzeigen.de) i widywałem gogle w bardzo dobrym stanie nawet za 2600zł ale należy pamiętać, że często są to sprzęty już bez gwarancji producenta, plus kupując bezpośrednio ze sklepu pimaxa mamy zniżkę na przyszłe 12k.
* Pimax Crystal + Indexy. Wyższa szkoła jazdy.
Diabelnie drogie ale jednocześnie obok Varjo jedne z „najwyraźniejszych” gogli VR dostępnych na rynku. PPD na poziomie 35, rozdzielczość 2880×2880 na oko, odświeżanie 72-120hz, śledzenie za pomocą zewnętrznych kamer(zaoszczędzamy na bazach), dodatkowy zestaw soczewek dla lepszego FOV, śledzenie oczu + automatyczne ustawianie rozstawu dla źrenic, asferyczne soczewki, ekrany QLED i bajery typu Wifi 6E.
Topowe gogle, których jednym z niewielu mankamentów jest stosunkowo niski FOV na poziomie 110°.
Ta przyjemność nas będzie kosztowała 6630zł i to jeszce przed zakupem kontrolerów, tak więc zakładając że będziemy brać indexy zapłacimy całościowo nawet 7939zł.
* Varjo Aero + Indexy. Jakość w cenie.
Przez bardzo długi czas uznawane za jedne z najlepszych gogli na świecie – reklamujące się ostrością obrazu, marginalnymi zniekszałceniami i ogólnym konfortem. Były też cholernie drogie i ciężko dostępne – do czasu, aż Pimax nie rzucił swoich Crystali.
Okulary reklamują się m.in.: 150 nitami jasności, gęstością piksela na poziomie 35 PPD, brakiem efektu screen-door, czy przebijających promieni, śledzeniem oczu oraz rozdzielczością 2880×2720 na oko z wyświetlaczami Dual Mini LED LCD.
Tutaj ponownie przyczepić się można w zasadzie tylko do kąta widzenia (110°) oraz do wagi (razem 717g).
Gogle będą nas kosztowały po przeliczeniu ok. ~5385zł ale nadal musimy kupić nie tylko kontrolery, ale też i bazy, tak więc komplet to koszt 8092zł.
Mam sprzęt, co dalej? W co warto zagrać, czy co jest dobrze mieć?
Odtwarzacz filmów – na start możecie zaopatrzyć się w Deo VR – do podstawowych zastosowań jest jak najbardziej wystarczający; czyli „eksploracja” 180°/360° i normalnego oglądnia filmów w VR. Ponadto bardzo możliwe, że będziecie potrzebowali kodeków HEVC do odtwarzania video w wysokiej rozdzielczości, za które M$ sobie życzy 4.50zł.
Do wirtualnych wycieczek możecie używać np. Deo VR Premium.
Czego używać do oglądania Youtube VR? To tak naprawdę dość trudne pytanie, bo nie ma ma uniwersalnego rozwiązania dla wszystkich okularów, aczkolwiek często używany jest np. Virtual Desktop, który pobiera filmy, konwertuje je i uruchamia w trybie VR.
Z gier jest przynajmniej kilkanaście pozycji, które mieć warto na uwadze:
1. Half-Life: Alyx
2. The Walking Dead: Saints & Sinners
3. The Forest
4. STAR WARS™: Squadrons
5. Microsoft Flight Simulator
6. Assetto Corsa
7. Blade and Sorcery
8. Subnautica
9. Boneworks
10. Propagation VR – idealna dla rozpoczynających przygodę z grami VR.
11. Dead Effect 2 VR
12. HARD BULLET